:: Cradle of Filth ::

methea

Ahhhhh..... Cradle Of Filth.... moja miłość.... Zatopiona..... " Her ghost in the fog...", " Summer Dying fast..." and " Venus In Fear " i ODPŁYWAM.......

Antti

no ja tam orgazmu przy kredkach nie mam Wink

ale 'schorched eart erotica' jest czadowe Smile

monika_Olsztyn

jedna z najlepszych ich piosenek jest "Hallowed By Thy Name" zajebisty kawalek

MacKozer

to nie jest ich piosenka...

NoirDesir

Piosenka Yellow_Light_Colorz_PDT_07 hihi

Hmmm ja tam wolę oryginał (aczkolwiek moje zdanie się nie liczy, bo ja tak jakoś do CoF pozytywnymi uczuciami generalnie nie pałam).

MacKozer

) też wolę oryginał Smile

No ale, może po prostu dla kogoś najlepszym kawałkiem zagranym przez COF jest właśnie cover. Jeszcze inna sprawą jest to, żę nie znajomość klasyków wcale nie jest przestępstwem - zanim człowiek pozna to normalne, że nie zna Smile

Do COF nic nie mam, po prostu zupełnie mnie nie rusza ich muza, a na ich koncercie na metalmanii zasnąłem.

Recit

Podtrzymując zdanie o dyskusji w sprawie gustów pozwolę sobie zapytać czy znasz w ogóle twórczość CoF w stopniu większym niż cover maiden i może Nymphetamine?

A co to za głupia licytacja? Very Happy

Słyszałem dużo COF i na tyle mnie nie ruszyło że nie pamietam tytułów płyt ani tytułów utworów.

Remo

A co ma piernik do wiatraka?
Czyli - jak można stawiać obok siebie "Dusk..." i "SemiDevilish" chociażby???

To są zupełnie różne zespoły, IMHO całkowicie się od siebie różniące.

Recit

MacKozer

A ja dalej nie rozumiem o co Ci chodzi Smile

Nie uważam COF za sprzedwczyków, po prostu grają muze która mi zupełnie nie podchodzi... dla mnie po prostu nudną. Teledyski, spoko, można sobie popatrzeć na fajne nagie laski Smile

Nie obchodzi mnie ile płyt sprzedają i czy grają pod tzw. publiczkę. Dla mnie muza może być czystym produktem komercyjnym - ważne żeby mi się podobała. W przypadku COF mi się nie podoba - a fakt czy są komercyjni czy TRU nie ma tu nic do rzeczy.

Co do Finlandii to nie wygląda to w ten sposób. Tam po prostu jest kasa na kulturę i ludzie są bardziej zamożniejsi - czyli młode zespoły mają o wiele lepsze warunki by grać i by wypłynąć - wiem co piszę, gdyż mamy przyjaciół Finów, którzy grają w kapelkach. Tam po prostu muzyka metalowa jest tez uznawana za kulturę której nie można zamykac w piwnicy. Konsolidacja tzw. subkultury nie ma w tym przypadku nic do tego Smile

Amorphis też uważano kiedyś za zespół pozerski i własnie w Finlandii.

a co do Artrosis, czy Clostera, to jakiś tam odsetek frustratów nie ma
specjalnie wpływu na polską scenę.

EDIT: z Helloween mylne założenie. Uwielbiam Maiden, a nie przepadam generalnie za Heavy Metalem. Z Helloween lubię tylko Keepera 1 i 2. Więcej mi nie wchodzi.

Recit

Nie chodziło mi o Twoje podejście:) Nie pisałbym tego na tym forum, gdybym myślał że mam do czynienia z podobnymi "okazami" Yellow_Light_Colorz_PDT_08 Po prostu Twoje i Noir zdanie oraz możliwość posiedzenia przy kompie wreszcie bez konieczności pisania czegoś na infę mnie natchnęło do takiej pogawędki w Waszym zaszczytnym gronie Smile

Dla mnie CoF to nie są bogowie czy coś w tym stylu, to że lubię tą muzykę nie oznacza że oceniam ludzi wedle sympatii do niej Smile

MacKozer

mały wpływ.. jak widisz Vader jednak trase z Anorexią zagrał i problemó nie było Smile

Recit

MacKozer

spoko, tego typu frustratów jest rzesza, ale oni nie mają wpływu na to że metal w polsce to kulturalne zjawisko marginalne. Po prostu takie są tendencje i tyle Smile

Słuchanie jakiejś muzyki nie musi być od razu wyznacznikiem pewnego poziomu (no, może w przypadku Jazzu i Bluesa tak jest Smile

).

Remo

Recit - wyedytowałeś swoją część wypowiedzi o CoF i Darzamat, przez co mój post stał się bez sensu. Smile

Twój ruch też był bez sensu. Smile