Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Ulubiona płyta SlipKnoT |
MFKR (Mate, feed, kill & repeat) |
|
0% |
[ 0 ] |
Slipknot |
|
0% |
[ 0 ] |
Iowa |
|
0% |
[ 0 ] |
Vol. 3 Subliminal verses |
|
100% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 2 |
|
Autor |
Wiadomość |
tornfromhope
Melange
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oftenhides Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:52, 2008 Sty 20 Temat postu: SLIPKNOT - "Węzeł przesuwny" |
|
oj nie, to nie będzie o punkowej kapeli. Chodzi mi o amerykański zespół, który zaistniał swoim debiutanckim albumem w 1999 roku. Tak, tak, chodzi o Slipknot.
Moim zdaniem jest to zespół, który, wbrew pozorom, stworzył nową jakość w muzyce. Dla mnie taka składanka 'ludzi' brzmi wyśmienicie. Kocham ich muzykę, chociaż nie jest bardzo ambitna. Ostatni album początkowo mnie zaskoczył negatywnie (jak 'St. Anger' chłopaków z St. Francisco), ale im więcej go słuchałem tym bardziej mi się podoba. Dzisiaj jest chyba moją ulubioną płytą chłopaków z Des Moines.
Pomieszanie tak wielu gatunków i rodzajów śpiewania może wydawać się receptą na szybkie zejście, a tu... NIESPODZIANKA. Slipknot??? To lubię.
Ostatnio zmieniony przez tornfromhope dnia Nie 15:54, 2008 Sty 20, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jackobh
Fetish
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Litzmannstadt
|
Wysłany: Nie 18:10, 2008 Sty 20 Temat postu: |
|
nie lubie...
widzialem raz przed metallica i mialem wrazenei ze cyrk przyjechal...
muzycznie absolutnie nie moje klimaty...wlasnie najbardziej mi lezy debiutancka plyta MFKR wydana w 96 roku, a nie tak jak jest wyzej wspomniane w 99 (chociaz rozumiem ze chodzi oczywiscie o zaistnienie zespolu dzieki swojej drugiej plycie zatytuowanej slipknot i pomijm fakt ze nie przyznaja sie do tego co bylo wczesniej...)
wg mnei to najbardziej miesista plyta...
ale co kto lubi
|
|
Powrót do góry |
|
|
tornfromhope
Melange
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oftenhides Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:00, 2008 Sty 21 Temat postu: |
|
Hm... zgodzę się, że MFKR jest ciekawy, ale czy mięsisty? Jeżeli chodzi o ciężar, to już chyba bardziej IOWA (np. My plague czy People=Shit), ale to przecież kwestia gustu.
Jeżeli chodzi o 'cyrk' to w pełni się zgadzam, ale jakoś mnie to nie odpycha. Dziwna, zwariowana kapela (mało kto wpada na pomysł zjedzenia ogona bobra;). Z drugiej strony ten zespół to chyba wypadkowa schizów wszystkich członków, bo np. sideproject wokalisty i gitarzysty (Corey Taylor i Jim Root, o ile dobrze pamiętam) pod nazwą Stone Sour brzmi inaczej.
A jeżeli chodzi o MFKR, to album ten został wydany chyba z poprzednim wokalistą, więc nie dziwię się, że zespół obecny nie wraca do niego zbyt często. A szkoda, bo 'Do nothing bitch-slap' chętnie usłyszałbym zremasterowany .
Ostatnio zmieniony przez tornfromhope dnia Pon 13:00, 2008 Sty 21, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|