Nasza Szuflandia czyli labirynt definicji

Verrine

zawsze uważałem Artrosis za zespół gotycki, ale po wydaniu Con Trust sam już nie wiem...czyba jest to po prostu Artrosis i tyle Smile

i chwała im za to, że nie pozostają zamknięci w jednym stylu muzycznym...
dodam tylko, że poszczególne płyty kojarzą mi się z kolorami, a nie ze stylem muzycznym, jaki zespół w danym okresie prezentuje i tak określam ich zawartość. np.
W imię Nocy - czerń
Ukryty wymiar - czerno-zielony
Con Trust - czarno-czerwony

Yenefer

To jest poprostu zespół genialny który tworzy teksty i muzę jedyne w swoim wydaniu i inni powinni z Artrosis brać przykład bo Artrosis łączy ludzi słuchających przeróżnych typów muzy. Jest to zespół który trafia prosto w sercę i duszę i każdy wrażliwy człowiek dostrzega to piękno to jest poprostu fenomen Wink

ulth

Minęło parę lat, jaka definicja pasuje na obecną chwilę?
Ja bym umownie obstawiał dark rock Wink

.

vincent

Kiedyś chyba pisałem na temat nurtu w którym porusza się Artrosis. Większość źródeł podaje chyba rock gotyki. Tylko co taki termin mówi ludkowi nie w temacie? gotyki hmmm ... to pewnie coś średniowiecznego śpiewają Smile

Z drugiej stroni są ludzie którzy uważają się za gotów tzw.tru. Dla nich Artrosis to nie gotyk lecz co najwyżej metal gotycki i to jak dobrze pójdzie. W sumie to chyba nikt nie wie do końca co jest gotyckie a co nie, gdzie jest granica? Mi się spodobał ostatnio dark rock bo jest najbardziej "normalnym" i "wszystkomówiącym" określeniem. Nie ma też konfliktu z rajtuźnikami i lateksami Smile

. Bo w sumie Artro to taki ROCK tyle że z mgiełką tajemnicy, czasem trochę smutny i chory a czasem po prostu piękny.

Wielebny_Wampir

No cóż, Fetish i Melange prawie zahaczały o Dark Wave, "Con Trust" było bliżej cięższego rocka... Ale zasadniczo próba zaszufladkowania Artrosis przypomina nieco próbę zaszufladkowania Lacrimosy - po prostu nie jest zbyt realne.

Aczkolwiek do końca życia będę tarzał się ze śmiechu przypominając sobie niejakiego Kalisza i jego uporczywe robienie z Artrosis Closterkellera bis Very Happy

ulth

Kalisz?
Pamiętamy, pamiętamy! Zresztą nie tylko jego Wink

.
Tak jak i z Mai Konarskiej, swego czasu klona Anji robił niejaki Kostrzewa.
A swoją drogą od czasów Elvisa, nic się nie zmieniło w muzyce Razz

.